O szkole

Wrzawy były jedną z pierwszych osad na obrzeżach Puszczy Sandomierskiej, ale źródła historyczne nie pozwalają na stwierdzenie czy w tutejszej czternastowiecznej parafii istniała szkoła. Można przypuszczać, że była, ponieważ potrzeby w zakresie posług kościelnych istniały.[1]

Najstarsza wzmianka o szkole parafialnej we Wrzawach znajduje się w Księdze Dochodów Beneficjów Diecezji Krakowskiej z roku 1529 tzw. Liber Retaxationum. Krótki w niej zapis stwierdza, że pleban oprócz innych powinności opłaca nauczyciela.[2] Kolejną informację o szkole, zaczerpniętą z wizytacji biskupich, podaje w swej pracy Stanisław Kot.[3]

Szkoła wizytowana w 1592 roku za biskupa Radziwiłła obejmowała dzieci z sześciu wsi. Budynek szkoły był w złym stanie. Nauczycielem, któremu za naukę nie płacono, był magister w podeszłym wieku. Kolejna wizytacja za czasów urzędowania biskupa Szyszkowskiego wskazuje, że budynek szkolny posiadał izbę, komorę i sień. Był tak na zewnątrz jak i wewnątrz znacznie zniszczony i groził zawaleniem, dlatego wizytator nakazywał naprawić go. Kolejne wizytacje z lat 1689 i 1698 za czasów biskupa Małachowskiego informuje, że budynek szkolny był wygodny, a bakałarzem od 26 lat był diskretus Jan Naroloski. Za wykonywaną pracę pobierał 7 złotych kwartalnie oraz po jednym korcu różnego zboża.[4]

Sytuacja oświatowa w tutejszym regionie uległa zmianie już po pierwszym rozbiorze Polski. Zgodnie z decyzjami podjętymi przez cesarzową Marię Teresę, istniejące dotąd szkoły parafialne w większości zostały przekształcone w szkoły trywialne, jedno, dwu i trzyklasowe. Początkowo nauka odbywała się w nich w języku niemieckim. Szkolnictwo typu elementarnego stało się państwowe, obowiązkowe i powszechne, co miało służyć polityce wynarodowienia podbitego narodu.

W roku 1815 szkoły te ponownie oddano pod nadzór Kościoła. W związku z tym szkoły w tarnobrzeskim zostały podporządkowane diecezji przemyskiej i weszły do obwodu miechocińskiego.[5]

Wrzawy to miejscowość, w której szkoła parafialna istniała już od 1529 roku, ale nie ma pewności czy naukę dzieci kontynuowano we wsi nieprzerwanie do XIX wieku. Wiadomo, że miejscowy dziedzic Kalikst baron Horoch, w latach trzydziestych XIX wieku, na potrzeby szkoły wybudował nowy drewniany budynek obok kościoła na terenie dworskim. Subwencjonował jej pełne utrzymanie wraz z płacą dla nauczyciela. Szkoła posiadała dużą salę wykładową, zaplecze i mieszkanie dla nauczyciela. Dzieci uczyły się w niej przez trzy miesiące zimowe: grudzień, styczeń, luty przez okres trzech lat.

Nowa szkoła we Wrzawach – piętrowa, murowana została zbudowana w początkach lat osiemdziesiątych XIX wieku również w znacznej mierze ze środków właściciela wsi barona Horocha. Z jego darowizny pochodziła też znaczna część wyposażenia budynku oraz ogród i pole dla nauczyciela.

Zachowany opis budynku szkolnego z 1886 roku podaje, że szkoła to: „Dom murowany piętrowy o dwóch salach szkolnych znajdujących się na piętrze i  kancelarii szkolnej, w której mieści się zbiór książek darowanych przez śp. Kaliksta barona Horocha, właściciela dóbr Wrzawy i książek z Towarzystwa Oświaty ludowej, do czytania ludowi posłanych. Parter obejmuje mieszkanie przeznaczone dla nauczyciela, a składające się z dwóch pokoi, kuchni i spiżarki z jednej strony; z sali przeznaczonej na obrady gminy tymczasowej i sali, w której znajduje się kasa ogniotrwała darowana przez śp. Kaliksta barona Horocha z drugiej strony”.[6]

Istniejąca we Wrzawach szkoła publiczna w chwili oddania obiektu do użytku liczyła 257 uczniów. [7]

Najbardziej znaną postacią etatowej szkoły ludowej we Wrzawach i długoletnim jej kierownikiem był Wincenty Siemek, który dnia 1 lutego 1901 roku przejął pełnienie obowiązków kierowniczych w przemianowanej już z 2-klasowej na 4-klasową szkole.

Oprócz niego na przełomie XIX i XX wieku we Wrzawach uczyli: Józef Cetnarski, Walenty Jędral, Maria Jędral, Andrzej Leśniowski, Józefa Andrejczykówna i Stanisław Oppenauer, który kontynuując karierę naukową na Uniwersytecie Jagiellońskim uzyskał tytuł doktora.[8] Oppenauer pozostawił po sobie „Zapiski rodzinne”, w których o Wrzawach mówił, że to: „wieś wielka, ziemia urodzajna… Lud tu bogaty, dzieci dorodne i piękne dziewczęta… Wiosną wieś tonęła w błocie, tylko w butach z cholewami można było chodzić… Wspomina o niej historia, bo tu miała miejsce bitwa 1809 roku między wojskiem Księstwa Warszawskiego a Austriakami”.[9]

Szkolnictwo wiejskie w latach 1918-1939 napotykało wiele trudności, których przyczyną był brak bazy lokalowej, niewystarczająca ilość kadry nauczycielskiej i zubożenie rodziców.[10] Szkoła we Wrzawach posiadała względną bazę lokalową i obsadę kadrową, co pozwoliło na niezłym poziomie realizować proces pedagogiczny. Sala lekcyjna miała na ścianie czołowej przymocowany krzyż, a niżej portrety przywódców państwa, m.in. prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego i marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, a następnie Rydza Śmiałego. Ponadto wystrój sali stanowiły portrety postaci historycznych.

Po śmierci Wincentego Siemka, długoletniego kierownika szkoły we Wrzawach, na krótko kierownictwo objął tutejszy nauczyciel Jan Sabat i sprawował je w latach 1924-1926. Po jego odejściu funkcję kierownika przejął Stanisław Chruściel i pełnił ją w latach 1926-1927. Był on dobrym organizatorem i pomysłodawcą. Zainicjował modernizację czterdziestoletniego obiektu szkolnego. W jednym z listów wspomina: „Kiedy objąłem szkołę we Wrzawach to namówiłem Radę szkolną, aby dokonać gruntownego remontu, co z powodzeniem się powiodło (…) Co to była za satysfakcja, gdy się doprowadziło do remontu obiektu po przezwyciężeniu bezwładu, nawet niechęci tych, którzy dawali fundusze”.[11]

W roku 1928 stanowisko kierownika szkoły we Wrzawach przejmuje Stanisław Warchoł, który wraz z małżonką Józefą i dziećmi przybył do Wrzaw z Żupawy. W tym czasie grono nauczycielskie liczyło cztery osoby: J i S. Warchołowie, J. Jarzębówna i Luba Komornicka. Dołączyła do nich w 1935 roku Helena Michno.

Pod koniec lat trzydziestych w miejsce odchodzących przybyli nowi nauczyciele: Andrzej Fedczuk, Olga Diakun i Jan Paprocki. W 1938 roku kierownikiem szkoły po śmierci męża Stanisława została Józefa Warchołowa.[12]

Pomimo trudnych warunków bytowych okresu międzywojennego wielu absolwentów szkoły wrzawskiej ukończyło szkoły wyższe i gimnazja. Do tych, którzy ukończyli wyższe uczelnie należą: płk inż. De Ville, Józef Konopka – fizykę, Jan Broda i Bogusław Siemek- kartografię w wojsku, Cieśla, Władysław Fietko i Stanisław Sabat – teologię, Władysław Bobek i Julian Kawalec- filologię polską.[13]

Julian Kawalec został pisarzem. Szkołę wrzawską z lat 1922-1927 tak wspomina: „Szkoła była instytucją ważną – można powiedzieć – czcigodną, ale też chyba trochę groźną ze względu na panującą wówczas w niej karę chłosty. Za nieuwagę na lekcji lub za różne cięższe psoty w czasie przerw, nauczyciel karał kilkoma uderzeniami trzcinką w posłusznie podaną, otwartą dłoń(…) Do szkoły chodziło się boso od wiosny do końca roku szkolnego, a także jesienią. Gdy droga była błotnista musiało się umyć nogi w małym stawie tuż obok szkoły. Biedy wówczas na wsi nie brakowało, było jej nawet w nadmiarze, z winy niesprawiedliwych, krzywdzących różnic społecznych.

Książki i zeszyty, a także tabliczki do pisania i rysiki mieściły się w tornistrach zbitych z cienkich deseczek. Były to takie jakby skrzyneczki noszone na plecach. Spełniały też zbawienną rolę przy upadkach na plecy w czasie ślizgawki na lodzie, gdyż chroniły dostatecznie głowę przed urazem.

W szkole uczyłem się czytania, pisania, co nieco z lektury, z historii Polski, a także historii Kościoła, geografii, no i może już zaczątków samodzielnego myślenia, co mi znacznie pomogło przy wstępnym egzaminie do klasy I gimnazjum w Sandomierzu. Należy wspomnieć o wychowawczej roli szkoły.

Jakie zasady moralne, życiowe starano się wpoić dzieciom w szkole powszechnej we Wrzawach? Szacunek dla starszego, szacunek dla pracy, dla kromki chleba wypracowanej w pocie czoła. Nauczyciele i ksiądz katecheta mieli duży autorytet. Trudno sobie wyobrazić sprzeciw ucznia wobec ich zaleceń czy uwag. Gdy wchodzili do klasy, uczniowie szybko – można powiedzieć- po żołniersku wstawali(…)

Rzeczą bolesną było to, że wielu moich kolegów nie mogło pójść do szkoły średniej, chociaż objawiali wyraźne zdolności. Musieli pozostać w domu, gdyż rodzice ich byli biedni i nie stać ich było na opłacanie stancji w mieście oraz czesnego za naukę w szkole. Ten fakt niedobrą opinię wystawia tamtej Polsce, w której tak blisko siebie sąsiadowały ze sobą niezawiniona bieda i niezasłużone bogactwo. Przedwojenna szkoła powszechna we Wrzawach, w latach dwudziestych uczyła i wychowywała niejednokrotnie przy użyciu surowych metod. Niemniej wychowawcze zadania tamtej, starej szkoły, warto by przenieść do dzisiejszych szkół podstawowych…aby znajomości obsługi komputerów towarzyszyła dyscyplina wobec zasad moralnych”.[14]

Najazd Niemiec hitlerowskich na Polskę i wojna obronna 1939 roku nie pozwoliły na tradycyjne zainaugurowanie nowego roku szkolnego w dniu 1 września. Uczyniono to oficjalnie dopiero po zakończeniu działań wojennych. Budynki szkolne zostały w części przejęte przez wojsko niemieckie, które utworzyło w nich urzędy administracyjne. [15]

Szkołę z września 1939 roku we Wrzawach tak opisała ówczesna kierowniczka Józefa Warchołowa:

„Rok szkolny rozpoczął się w dniu 1 września nabożeństwem szkolnym w kościele parafialnym, które odprawił ks. Alojzy Sierżęga. Do poszczególnych oddziałów zapisało się 258 dzieci.[16] [Ponieważ] szkoła została o trzech siłach, musiano uprościć naukę. Usunięto gimnastykę, śpiew, zajęcia praktyczne. Wyższe oddziały uczono od 8-11, zaś III, II i I klasę od 11-13.

W zimie wskutek silnych mrozów naukę w szkole przerwano na okres 3 tygodni(…)”.[17]

W maju 1941 roku do wrzawskiego grona nauczycielskiego dołączyła Irena Molly – młoda nauczycielka wysiedlona z zachodniej części Polski.[18]

W grudniu 1942 roku gestapo dokonało aresztowania dotychczasowej kierowniczki szkoły powszechnej we Wrzawach Józefy Warchołowej i umieściło ją w więzieniu w Nisku. Jak pisze B. Budziło: „Było to wydarzenie, które zaskoczyło uczniów, rodziców i samych nauczycieli – z wyjątkiem jednego z nich Andrzeja Fedczuka. Objął on posadę nauczyciela we Wrzawach w 1937 roku. Pochodził z dalekich kresów Rzeczypospolitej i był narodowości ukraińskiej. Był dobrym dydaktykiem – przede wszystkim z matematyki. Wykazywał dużą sumienność w wykonywaniu powierzonych obowiązków. Późniejszy bieg wydarzeń sprawił, że jego osoba stała się przyczyną tragedii wielu ludzi. W okresie okupacji Fedczuk nawiązał współpracę z Gestapo i wydał w jego ręce Józefę Warchołową, chcąc zająć jej miejsce na stanowisku kierownika szkoły. Posady tej jednak nie objął, a dalsze jego losy są mało znane.

Zarzutem postawionym w stosunku do kierowniczki było posiadanie przez nią rewolweru pobranego z poczty i rzekomo wrzuconego do studni oraz to, że prowadziła działalność patriotyczną w środowisku, skierowaną przeciwko władzy okupacyjnej. W czasie rewizji zarzuty te nie potwierdziły się, co jednak nie przeszkodziło w jej uwięzieniu. W marcu 1943 roku z więzienia w Nisku przewieziona została do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, otrzymując numer obozowy 28 002. Została przydzielona do opieki nad chorymi na cholerę Cyganami. [19]

Józefa Warchołowa zmarła w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu 27 grudnia 1943 roku”.[20]

Po aresztowaniu kierowniczki szkoły jej obowiązki w zastępstwie wypełniała Helena Michno. Pod koniec maja 1943 roku do Wrzaw przybył Józef Drop z rodziną i przejął obowiązki kierownika szkoły. Zamieszkał początkowo w szkole, później krótko na plebani, a następnie w budynku po byłym Urzędzie Gminy, gdzie zajął dwa pokoje pocztowe.[21]

Wyjątkowo trudnym w nauczaniu był rok szkolny 1943/44. W kwietniu tego roku żandarmeria niemiecka zajęła budynek szkoły i urządziła w nim posterunek. Wtedy kierownik szkoły zorganizował bazę zastępczą. Urządzono dwie izby w Domu Ludowym, a trzecią w skrzydle tego obiektu.

Po spaleniu szkoły podczas akcji likwidacji Alschera dzieci uczyły się w tych izbach zastępczych, a nawet korzystały z kwater prywatnych, aż do lutego 1947 roku.

Po drugiej wojnie światowej szkoła od samego początku znalazła się pod silną kontrolą władz komunistycznych.

Ze względu na to, że szkoła została spalona w nocy z 15/16 października 1943 roku podczas akcji plutonu dywersyjnego „Tygrysa” mającej na celu zdobycie posterunku i ujęcie jego komendanta Alschera, dzieci wrzawskie aż do lutego 1947 roku korzystały z pomieszczeń zastępczych, a nawet kwater prywatnych.[22]

Stan ten był problemem nie tylko dla uczących się, ale i dla rodziców oraz nauczycieli. Ówczesny kierownik szkoły Józef Drop zachęcał i mobilizował mieszkańców do odbudowy szkoły. Po wielu trudnościach mieszkańcy własnym kosztem, w trudnym przecież okresie powojennym, szkołę nie tylko odbudowali, ale i rozbudowali. Była większa niż ta z 1936 roku. Miała więcej klas, które pomieściły zwiększoną ilość uczniów i nauczycieli stwarzając im lepsze warunki nauki i pracy.

Oddanie rozbudowanej szkoły do użytku w 1947 roku nie zamykało jej potrzeb, dlatego kierownik J. Drop dążył później do uzupełniania wyposażenia. Niestety jak podaje B. Budziło był on politycznie oczerniany w okresie stalinowskim przez złośliwego człowieka i to stało się bezpośrednią przyczyną jego odejścia z Wrzaw.

Przeniósł się w swoje rodzinne strony, w tarnowskie i tam skończył studia i wybudował jeszcze dwie szkoły, po czym przeszedł na zasłużoną emeryturę. [23]

Po odejściu Józefa Dropa stanowisko kierownika szkoły we Wrzawach przejęła chwilowo Stanisława Zimmermam.[24] Po niej w latach 1950-1951 sprawował je Zbigniew Strażewski.[25] Po jego odejściu funkcję kierowniczki, później dyrektorki szkoły objęła Eugenia Bilar z d. Angielska i sprawowała ją od 1951 do czerwca roku szkolnego 1977/78, kiedy to zastąpiła ją godnie Joanna Skura.[26]

W czasie sprawowania przez Eugenię Bilar funkcji kierowniczki szkoły nastąpiło ożywienie działalności kulturalnej wśród dzieci i dorosłych. Odbywało się wiele uroczystych spotkań i nawiązano serdeczne stosunki z redakcją „Gazety Zielonogórskiej” kierowaną przez doktora Skarbka. Szkoła uzyskała szereg pomocy naukowych, biblioteka najnowszą lekturę i literaturę beletrystyczną.[27]

Sama pani dyrektor tak mówiła o życiu kulturalnym: „Wszystkie rocznice, jak np. Wielkiej Rewolucji Październikowej, Święta 22 lipca, 1 Maja obchodzimy bardzo uroczyście, przygotowujemy własne programy artystyczne. Lubiany jest we wsi nasz szkolny zespół harcerski „Kropki”. Często na naszych imprezach, a najczęściej w „Dniach Kultury, Oświaty, Książki i Prasy” gościliśmy zespoły artystyczne z zewnątrz, w tym również z zawodowymi artystami, jak np. „Wesoły Autobus”. Gościły we Wrzawach: Krakowska Filharmonia i zespół „Szmelc paka”, teatr słowa z Rzeszowa „Meluzyna”. (…) Jeden raz w tygodniu przyjeżdża do wsi kino objazdowe. Nasila się czytelnictwo książek, a księgozbiór biblioteczny stale się powiększa. Mają miejsce zbiorowe, a najczęściej indywidualne wyjazdy do teatru, na imprezy kulturalno-rozrywkowe do Tarnobrzega. W rzeczywistości nie ma istotniejszych różnic w korzystaniu z dóbr kulturalnych między ludnością w miastach a większością naszych mieszkańców”.[28]

Księga pamiątkowa, która faktycznie jest Kroniką szkolną potwierdza, a nawet rozszerza wiadomości na temat spotkań kulturalno-oświatowych, jakie miały miejsce w latach siedemdziesiątych we Wrzawach.[29]

Pierwszy jej wpis z dnia 19 października 1975 roku upamiętnia wręczenie Szkole Podstawowej we Wrzawach sztandaru. Pod dedykacją: „Z okazji wręczenia sztandaru szkole podstawowej we Wrzawach składam serdeczne życzenia dalszego dobrego rozwoju, sukcesów dydaktycznych i osiągnięć w codziennej pracy” podpisał się w imieniu fundatorów Dyrektor Zielonogórskiego Wydawnictwa Prasowego doktor Skarbek. Następnych wpisów z tej okazji dokonali: Bronisław Stępień- pochodzący z Wrzaw w-ce prezes RSW Prasa-Książka-Ruch z Warszawy z żoną Eleonorą, Julian Kawalec -pisarz i Piotr Płatek z Krakowa.[30]

Budynek szkolny pozostawiał wiele do życzenia. Brakowało sanitariatów, sali gimnastycznej, szatni, biblioteki, jadalni, zimą klasy były zadymione i chłodne z powodu źle działających pieców węglowych. Potrzeba budowy nowej szkoły podnoszona była na zebraniach wiejskich. W końcu powołano Społeczny Komitet Budowy Szkoły. W jego skład weszli: Joanna Skura, Adam Łabuda, Marian Kopyto i Zenon Halik jako przewodniczący. Komitet po opodatkowaniu się mieszkańców i deklaracji ludzi w zakresie wykonania wielu prac oraz wsparciu przez Państwowy Monopol Loteryjny wykonał dokumentację pod budowę. Okoliczne prywatne cegielnie dowiozły nieodpłatnie cegłę.

Działania te zmobilizowały mieszkańców do konkretnych prac.[31]

Przechowywana w szkole Kronika budowy szkoły we Wrzawach zawiera piękną historię poświęcenia i ofiarności mieszkańców wsi dla budowy nowej szkoły.

Na jej kartach zapisane są wszystkie prace przygotowawcze i realizacyjne wykonywane na terenie budowy, jak również poza nią -w lasach i tartakach –ręcznie, samochodami i ciągnikami, widnieją nazwiska i nazwy firm – ofiarodawców -razem z kwotami pieniężnymi, jakie przekazali na ten szczytny cel. Pieniądze przekazywała znakomita większość mieszkańców, rodzice uczniów kończących i rozpoczynających naukę w szkole, księża składkę z Mszy polowej odprawianej z okazji 180 rocznicy bitwy pod Wrzawami, Zarząd Komitetu Organizacyjnego „Święta Pracy”, Zakłady Przetwórcze Siarki „Siarkopol” z Tarnobrzega, Ministerstwo Finansów, Polski Monopol Loteryjny, Krajowy Komitet Narodowego Czynu Pomocy Szkole, Państwowe Przedsiębiorstwo Totalizator Sportowy, Urząd Gminy w Gorzycach.[32]

Fundamenty rozpoczęto kopać czynem społecznym 12 września 1987 roku. Łączna wartość prac przy robotach ziemnych zgodnie ze sporządzonym kosztorysem wynosiła 972 842 zł.[33]

Prace murarskie rozpoczęto 14 czerwca 1988 roku, 26 czerwca tegoż roku wmurowano Akt erekcyjny. [34]

W 1992 roku 1 września uczniowie rozpoczęli naukę w I segmencie nowo wybudowanej szkoły. Mieści się w nim 6 klas lekcyjnych, szatnia, biblioteka i pokój nauczycielski.[35]

Oddanie do użytku tylko jednego segmentu nie rozwiązywało problemu z pełną realizacją procesu pedagogicznego, dlatego szukano dróg i środków na dokończenie prac przy szkole.

Z inicjatywy Posła RP Władysława Stępnia – pochodzącego z Wrzaw, w dniu 13 września 1994 roku Szkołę Podstawową we Wrzawach odwiedziła Wiceminister MEN Danuta Grabowska w towarzystwie Dyrektora Państwowego Monopolu Loteryjnego Elżbiety Chodak, Kuratora Oświaty I Wychowania Anny Tabor i Bronisława Stępnia.

Goście spotkali się z uczniami i gronem pedagogicznym. Wiceminister z uznaniem odniosła się do faktu podjęcia tak cennego dzieła przez mieszkańców Wrzaw, jakim jest budowa szkoły. Za wieloletnią pracę i pełne zaangażowanie się w budowę podziękowała emerytowanej dyrektorce Joannie Skurze. Następnie spotkała się w Wiejskim Domu Kultury z nauczycielami szkół z terenu Gminy Gorzyce.[36]

30 listopada 1997 roku oddano do użytku drugi segment szkoły – salę gimnastyczną, wybudowaną ze środków Urzędu Gminy w Gorzycach, który przejął tą inwestycję w 1995 roku.[37]

Całokształt realizacji obiektu szkolnego we Wrzawach został zakończony w 1998 roku. 3 października 1998 roku nastąpiło jego uroczyste przekazanie w użytkowanie. Na uroczystość przybyli przedstawiciele władz rządowych i samorządowych oraz oświatowych.[38]

Po odejściu Joanny Skury na emeryturę w 1991 roku obowiązki dyrektora przejął mgr Zbigniew Bartoszek. Po jego rezygnacji dyrektorem w 1993 roku został mgr Wiesław Tworek.[39]

Szkołę we Wrzawach nadal odwiedzają ważne osobistości. Dnia 4 października 1996 roku na zaproszenie uczniów, grona pedagogicznego i mieszkańców Wrzaw odwiedziła szkołę żona Prezydenta RP Jolanta Kwaśniewska, której matka była rodowitą wrzawianką i tu spędziła dzieciństwo oraz najtrudniejszy okres okupacji.[40] Pani Kwaśniewska zwiedziła Wrzawy, spotkała się z dziećmi i mieszkańcami wsi. Wspominała lata dziecięce i swoje przyjazdy rodzinne do Wrzaw. Po obowiązkowej sesji zdjęciowej z wieloma chętnymi, spotkanie zakończyło się wpisem do Kroniki szkolnej: „Pięknie dziękuję za miłe zaproszenie. Z wielką radością odwiedzam miejsca, w których bywałam jako mała dziewczynka. Ta wizyta przyniosła mi wiele wspomnień i wzruszeń. Z najlepszymi życzeniami – Jolanta Kwaśniewska”.[41]

Cztery lata później 7 lipca 2000 roku grono pedagogiczne i uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach uczestniczyli w uroczystym powitaniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego, który swą wizytę we Wrzawach upamiętnił, podobnie jak żona, wpisem do Kroniki szkolnej. Pod mottem „Dobrze widzi się tylko sercem” napisał: „Z najlepszymi życzeniami Aleksander Kwaśniewski”.[42]

Mieszkańcy żyją nie tylko współczesnością. Pamiętają również o czasach minionych, gdy zwykłe człowieczeństwo i wypełnianie obowiązków graniczyło z bohaterstwem, lub po prostu nim było. Nie zapomnieli o swych rodakach, którzy zginęli z rąk hitlerowców w obozie oświęcimskim.

14 października 2001 roku w szkole wrzawskiej odbyło się uroczyste odsłonięcie tablic pamiątkowych poświęconych 60 rocznicy męczeńskiej śmierci Kierowniczki Szkoły Powszechnej we Wrzawach Józefy Warchołowej i prof. dr hab. Władysława Bobka. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz gminnych, powiatowych i wojewódzkich.[43]

Rok wcześniej 9 kwietnia 2000 roku w szkole odbyła się promocja książki „Gorzyce i Wrzawy. Zarys dziejów” autorstwa wrzawianina mgr Benedykta Budziło. Jest ona ciekawą i wartościową pozycją nie tylko dla mieszkańców wsi, zresztą wielokrotnie cytowaną w tej pracy. Uroczystość uświetnił swą obecnością były uczeń tutejszej szkoły prof. dr hab. Włodzimierz Kalita.[44]

Mieszkańcy Wrzaw mogą być dumni z przynależności do swojej ziemi, która wychowała wielu mądrych i wartościowych ludzi, a szkoła podstawowa stanowi ogniwo łączące tych, którzy żyją z tymi, którzy kiedyś tu trwali i pracowali,  by młodym ludziom rozszerzyć horyzonty i dać szansę na lepsze, godniejsze i rozumniejsze życie przyszłym pokoleniom wrzawiaków.

 

mgr Bożena Porębska

 

[1] B. Budziło: Dzieje szkolnictwa na terenie gminy Gorzyce, Gorzyce 1999, s. 18.

[2] Księga dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1525, opr. Zofia Leszczyńska-Skrętowa. Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, s. 449.

[3] S. Kot: Szkolnictwo parafialne w Małopolsce XVI-XVIII w. Lwów 1912, s. 197.

[4] Tamże, s. 107.

[5] A. Meissner: Z dziejów oświaty w regionie tarnobrzeskim. W: „Tarnobrzeskie Zeszyty Historyczne”,  nr 7 z 1993, s. 4.

[6] Opis budynku szkolnego z 1886 r. Rękopis, ze zbiorów W. Prarata.

[7] B. Budziło: Gorzyce i Wrzawy. Zarys dziejów. Kraków 2000, s. 140.

[8] Tamże, s. 141.

[9] S. Oppenauer: Zapiski rodzinne w posiadaniu rodziny w Krakowie, kopia w zbiorach W. Prarata.

[10] H. Bitter-Szewczykowa: Dziecko wiejskie. T. 9. Kraków 1984, s. 90.

[11] S. Chruściel: List z Anglii z dnia 8 maja 1973 roku w posiadaniu W. Prarata.

[12] Archiwum Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach: Arkusze ocen z lat 1928-1938.

[13] B. Budziło: Dzieje…, s. 126.

[14] List Juliana Kawalca z dnia 10 lutego 1998r. w posiadaniu W. Prarata.

[15] B. Budziło: Gorzyce…, s. 219.

[16] Liczba ta nie zgadza się z wykazem z arkuszy szkolnych – bardzo możliwe, że jednak nie zawierają pełnych danych, chociaż na to nie wygląda.

[17] J. Warchoł: Zapiski szkolne, rękopis w posiadaniu W. Prarata.

[18] Tamże, s. 221.

[19] B. Budziło: Gorzyce…, s. 223-224; W. Prarat: Wrzawy. Szkice z dziejów wsi. Wrzawy 2001, s. 71.

[20] W. Prarat: Wrzawy. s. 71.

[21] B. Budziło: Dzieje…, s. 127.

[22] B. Budziło: Dzieje…, s. 128.

[23] Tamże.

[24] Tamże.

[25] Archiwum Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach: Arkusze ocen z lat 1950-1951.

[26] Tamże: Książka protokołów Rady Pedagogicznej z lat 1975- 1978.

[27] B. Budziło: Dzieje…, s. 129.

[28] Z. Wójtowicz: Wrzawy współczesne. W: U styku dwóch rzek [b. Red.] Rzeszów 1979, s. 61-62.

[29] Kronika Szkoły Podstawowej we Wrzawach, k. [1-9].

[30] Tamże: k. [2].

[31] B. Budziło: Dzieje…, s.129.

[32] Archiwum Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach: Kronika budowy szkoły we Wrzawach, k. [1-48].

[33] Tamże: k. [22-23].

[34] Tamże: k. [25-26].

[35] Tamże: k. [40].

[36] B. Budziło: Dzieje…, s. 130.

[37] Archiwum Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach: Kronika budowy szkoły we Wrzawach k. [42].

[38] Tamże: Kronika szkolna, k. [69-70].

[39] Relacja dyrektora szkoły Wiesława Tworka zam. Sokolniki, dn. 2 sierpnia 2004 r.

[40] B. Budziło: Dzieje…, s. 247.

[41] Archiwum Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach: Kronika szkolna, k. [63-64].

[42] Tamże: k. [81-83].

[43] Relacja W. Tworka.

[44]Archiwum Publicznej Szkoły Podstawowej we Wrzawach: Kronika szkolna, k. [75-77].